ZUZA I JONATAN
dzień ślubu
To bardzo wyjątkowy ślub – w maseczkach, bez wymarzonego wesela, bo niestety nie można było go zrobić. Jednak patrząc tego dnia na Parę Młodą, nikt by się nie domyślił, że początkowo prawie wszystko miało wyglądać inaczej. Niesamowicie szczęśliwi i niesamowicie w sobie zakochani.
Zapraszam do obejrzenia historii ślubnej Zuzi i Jonatana.
sesja plenerowa
Chociaż ślub Zuzi i Jonatana był latem, sesję udało nam się zrobić dopiero jesienią. Pogoda też miała być jesienna, więc umówiliśmy się w palmiarni, żebyśmy nie musieli chować się przed deszczem. W końcu nie padało, a nawet zaświeciło nam słońce! Palmiarnia jednak została i bardzo się z tego cieszę, bo mam wrażenie, że oni pasowali tam idealnie. Potem zdążyliśmy jeszcze złapać ostatnie promienie słońca w pobliskim parku, co było świetnym dopełnieniem tej klimatycznej sesji.